św Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy. Z racji, iż część piszę na moim durnym telefonie. 💜
Raimon wygrali z liceum Zeusa. Chłopaki znaleźli mnóstwo adoratorek. Kevin oczywiście był zadowolony. Axel i Jude to typy samotników, więc nie cieszyło ich to
Był Maj.
Axel wyszedł z domu i ruszył w stronę gimnazjum Raimona.

Stojąc przed głównym placem zobaczył czarną, wypolerowaną limuzynę. Wysiadła z niej dziewczyna, która ciągnęła za rękę chłopaka o fioletowych włosach. Axel wiedział, że ich kojarzy. Tylko skąd? Blondynowi do głowy przyszła pewna myśl. Uradowany sprintem pobiegł w stronę drzwi wejściowych. Było to do niego bardzo niepodobne. Po drodze do klasy Blaze'a zatrzymał Nathan. Był w szoku.
- Ej. Axel.. Coś się stało? Wyglądasz jak Mark, który po lekcjach biegnie trenować. Co ci jest?
- Nic.. - odpowiedział zdyszany.
- Ok. Chodźmy do klasy. Zaraz dzwoni.
- Spoko. - blondyn uśmiechnął się i ruszył za Swiftem.
Dzwonek.
Klasa 2b rozpoczęła środę od przyrody.
Axel usiadł w ławce obok Juda.
- Blaze, psst..
- Hmm?
- Coś ty taki zdyszany. I na dodatek spóźniony..
- Jak to Evans mówi.. Ja jestem zawsze spóźniony.. A zadyszałem się.. W sumie jeśli moje podejrzenia są prawdziwe zaraz się przekonasz.
- Ok..
W tym momencie do klasy wszedł nauczyciel. Nie był sam. Podejrzenia blondyna się sprawdziły.
- Dzień dobry klaso.
- Dzień dobry profesorze.
- Blah.. Bla bla.. La..lal..cban.. Bla..- bełkotał coś pedagog.
- Axel.. Czy to..?
- Hai. - Blaze uśmiechnął się delikatnie.
Chłopak z racji, iż siedział pod oknem oparł się o niski parapet.
- Jak już zauważyliście mamy nowych ucz..
- Shawn! - Blaze wstał i wykrzyczał z całej siły imię chłopaka.
- Axel? - odparł zdziwiony
- Ooo.. Widzę, że się znacie. Jednak możecie o tym porozmawiać na przerwie. Teraz wróćmy do wątku o przedstawieniu nowych uczniów. To jest..
- Nazywam się Rebeca McCalison. - wyrwała się dziewczyna. - Pochodzę z Anglii. Moja babka to Elżbieta II. Dlatego wszyscy macie się mnie słuchać! Nawet pan, panie profesorze. Mam młodszą siostrę. Co prawda została adoptowana. I tak jej nie znoszę.. To tylko piąte koło u wozu. A to jest mój misiu pysiu (💜) Shawn Frost! W przyszłości się pobierzemy! Będzie huczne wesele. Będziemy mieli trójkę dzieci i kota, którego nazwiemy Shawn Junior (😘) - dziewczyna rozmarzyła się.
Opowiadała, ze ona i Shawn są dla siebie stworzeni. Że to wielka miłość.. Ciągłym czasem tuliła się do chłopaka, a on stał jak wryty. Ona robiła z nim co zechce.
- Em.. Nazywam się Shawn Frost.. - zaczął nieśmiało.
- Moja matka była Polką, a ojciec Japończykiem.. Miałem też brata.. Ogólnie miałem wspaniałą rodzinę.. Ale.. Ale., - chłopak omal co się nie rozpłakał..
Nauczyciel widząc wyraz twarzy młodzieńca postanowił wrócić do lekcji.
Rebeca usiadła w trzeciej ławce pod ścianą, obok Dragonfly'a. Natomiast Shawn usiadł w drugim rzędzie z Nathanem. Za nimi siedział Axel i Jude.
Lekcja dobiegła końca. Shawn pustym spojrzeniem szedł przez korytarz do sali od Japońskiego.
Podeszli do niego Blaze i Sharp.
- Shawn! - krzyknął.
Gdy usłyszał swoje imię odwrócił się i popatrzył w stronę kolegów z klasy.
- O, hej.. - powiedział swoim cienkim i delikatnym głosikiem.
- Pamiętasz mnie?
- No tak.
- Mnie raczej nie kojarzysz. Jestem Jude Sharp - przedstawił się
- Słyszałem trochę o tobie.
Jude skrzyżował ręce na piersi i uśmiechnął się.
- Hmm..
- Coś się stało Jude? - zapytał Blaze
- Nie.. nic.
- Dobrze ja już pójdę. - odparł chłopak o fioletowych włosach
Odszedł..
Jude upewnił się czy na pewno zniknął za zakrętem.
- Co sie dzieje? - zapytał ponownie
- On mnie intryguje.
- Shawn?
- Hai. Coś w nim dziwnego jest. Skąd wy się w ogóle znacie?
- Poznaliśmy się na obozie piłkarskim we Włoszech. On jest naprawdę dobrym obrońcą jak i napastnikiem. Ale jednak wolę go na obronie.
- A co? Boisz się o swoją pozycję w drużynie? Hmm.. - uśmiechnął się bardzo delikatnie
- Nie.. nie o to chodzi. Po prostu gdy podąża w stronę bramki przeciwnika zmienia mu się charakter. Z tego miłego gościa, którego poznałeś robi się chamski i wkurzający. Zaczyna się przechwalać i wszystkimi rządzić.
- Aż tak bardzo?!
- Yhm.. on jest jakiś dziwny, ale mimo to go lubię.
- A tą Rebece znasz?
- Słyszałem o niej. Ale wcześniej nie znałem jej osobiście.
- Ok, chodźmy już. Bo znów się spóźnisz.
- Heh.. Bardzo śmieszne.
Obaj poszli w stronę klasy.
***
Po lekcjach wszyscy z klubu piłkarskiego dostali SMSa od Marka : "W domku za 10 min."
Po pięciu minutach większość członków była już w umówionym miejscu.
Czekali już tylko na organizatora spotkania.
Gdy w końcu się zjawił w euforii otworzył drzwi domku piłkarskiego.
- Nie zgadniecie! - wykrzyczał
- co? - wszyscy zapytali chórem
- Zostaliśmy zaproszeni na mecz towarzyski.
- To świetnie!
- Yay!
- Pokonamy ich z palcem w nosie.
Każdy z członków dodał coś od siebie.
Jednak tylko Nelly zauważyła pewien szczegół, na który nikt nie zwracał uwagi..
- Ale Mark.. Nie powiedziałam ci z kim gracie mecz..
Nastała grobowa cisza..
****************************************************
Ten rozdział jest krótki. Jednak jest on poniekąd testem.
Mam do was kilka pytań :
1. Pisać imiona bohaterów bo angielsku czy japońsku.
2. Czy mogą być obrazki
3. I czy ogóle wam się podoba :)
/#Lidi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz